Kiedyś zrobiłem ten błąd, że zostawiłem cały dywan liści na trawniku myśląc, że nic wielkiego się nie stanie. Zima była zaskakująco ciepła i wilgotna. Wiosną moim oczom ukazał się obraz jak po wojnie – placki zgniłej trawy w wielu miejscach. Od tamtej pory stosuję zasadę: liście tak, ale z głową – przenoszę je na rabaty, a to, co zostaje na murawie, mulczuję kosiarką do momentu, aż znikną w darni.
Brzmi przewrotnie, ale… rozsądne grabienie też ma swoje plusy. Usuwając nadmiar liści z trawnika, chronisz murawę przed „dławieniem” i chorobami, poprawiasz dostęp światła i powietrza. Jeśli zamiast wyrzucać, przeniesiesz liście na rabaty lub dodasz do kompostu, zyskujesz świetną, bezpłatną ściółkę i materiał próchnicotwórczy. To także kompromis między estetyką a ekologią: trawnik oddycha, a grządki dostają „kołdrę” dla roślin i… hotel dla owadów zimujących w ściółce.
Całkowite „wyczesanie” ogrodu do zera jest niekorzystne dla niego samego– zabierasz życie mikroorganizmom, które są sprzymierzeńcem Twojego zielonego zakątka. W liściach zimują pożyteczne owady, a ptaki znajdują tam pokarm. Wywiezione do worków liście stają się odpadem, zamiast zasilać Twoją glebę. Do tego dochodzi hałas i emisje z dmuchaw. Dlatego zwolennicy ruchu pozostawiania liści zachęcają: zostaw część liści na rabatach, a z trawnika usuwaj tylko to, co naprawdę przeszkadza.
Wyobraź sobie, że trawnik to panel słoneczny. Jeśli liście zasłaniają do 10–20% powierzchni, nic złego się nie stanie – przemiel je kosiarką i po sprawie. Gdy warstwa robi się gruba, mokra, zbita – przekraczasz próg i zaczyna się osłabianie darni. Wtedy grabienie lub zdmuchiwanie i przenosiny na rabaty są zasadne.
Podsumowując: „Kiedy grabić, a kiedy nie?”
Nie pytaj „grabić czy nie?”, tylko gdzie i ile – na rabatach liście to skarb, na trawniku do pewnego momentu. Powyżej progu musisz ratować murawę grabiami, poniżej – kosisz i karmisz glebę. Proste :)
Przeczytaj również mój poradnik o zakładaniu trawnika krok po kroku.
1) Czy liście można zostawić na trawniku do wiosny bez ruszania? Tylko jeśli warstwa jest bardzo cienka i na bieżąco ją mulczujesz kosiarką. Gruba, mokra warstwa to prośba o kłopoty (dławienie, choroby).
2) Czy lepiej liście rozdrabniać, czy przenosić na rabaty? Najpierw rozdrabniaj na trawniku (tam, gdzie warstwa jest cienka). Nadmiar przenieś na rabaty jako ściółkę – to pożytek dla gleby i schronienie dla owadów i innych zwierząt (np.: jeży).
3) Czy liście zwiększają ryzyko chorób na trawniku? Tak, gdy tworzą gęsty dywan – ograniczają światło/obieg powietrza i sprzyjają chorobom zimowym. Regularne mulczowanie lub grabienie nadmiaru ogranicza to ryzyko.
4) A co ze „śliskością” i porządkiem przy wejściu do domu? Ścieżki, schody i podjazdy trzymaj bez liści – to kwestia bezpieczeństwa. Resztę liści przenieś w „strefy dzikie” na rabatach.