Zrobiłem jak chciał. Szybko, tanio, bez przygotowania gleby (jak to u deweloperów). Na początku wszystko było pięknie, ale już dwa miesiące później - katastrofa. Połowa roślin straciła wigor, a zamówiony „efekt natychmiastowy” zamienił się w „efekt wujka na weselu” (taki wiesz… już po kilku godzinach tańczenia;)). Wtedy zrozumiałem ten paradoks: szybko = wolniej, jeśli startujesz bez fundamentów. Od tamtej pory sadzę inaczej i o tym właśnie jest ten tekst (głównie, bo niżej podam Ci ciekawe rośliny n żywopłot).
Nie ufaj tym, którzy mówią: „Wiosna jest zawsze najlepsza”. Nie zawsze. To, co naprawdę decyduje, to rodzaj materiału, którego używasz. Żywopłoty liściaste z gołym korzeniem najbezpieczniej sadzić od połowy jesieni do końca zimy — czyli po opadnięciu liści, zanim ruszą soki. Gleba jest wciąż ciepła po lecie, wody zwykle więcej, a korzenie mogą się spokojnie rozwijać i adaptować do nowego środowiska. Zimozielone, jak cis, (półzimozielony) ligustr czy bukszpan, najlepiej przyjmują się wczesną jesienią: zdążą się ukorzenić przed mrozami i nie muszą później walczyć z późnowiosenną suszą, która ostatnimi czasy coraz częściej uprzykrza życie Twoim roślinom w ogrodzie. Rośliny w doniczkach można sadzić prawie przez cały sezon, chociaż radziłbym się wstrzymać w okresach najwyższych temperatur - często nie am to aż tak wielkiego znaczenia, ale pamiętaj, że po posadzeniu trzeba pilnować podlewania, a latem woda paruje z gleby bardzo szybko i to właśnie może być dla Ciebie problematyczne.
Pamiętaj: jeśli ziemia jest zamarznięta albo rozmyta po ulewie, zrób sobie przerwę. Tydzień zwłoki jest tańszy niż rok reanimacji uszkodzonych roślin.
Najbezpieczniej wtedy, gdy roślina „śpi”: od października do marca, w oknie między opadnięciem liści a ruszeniem soków. W polskich warunkach najlepszym terminem bywa październik–listopad. Wtedy gleba po lecie trzyma ciepło i wilgoć, więc korzenie zaczynają pracować bez zbędnej presji. Gdy zima jest łagodna, można działać także w okresie grudzień–luty, z przerwami w czasie, kiedy ziemia jest zamarznięta. Wiosną (marzec–kwiecień) też się da, ale wymaga to szybkiego tempa prac i regularnego podlewania; po nabrzmieniu pąków ryzyko „klapnięcia” sadzonek z gołym korzeniem rośnie. Rośliny uprawiane w doniczkach są wyjątkiem i pozwalają na szersze okno i można je sadzić tak naprawdę przez cały okres wegetacyjny.
Przeczytaj jak dbać o trawnik w trakcie suszy?
Umówmy się - nikt nie chce wydawać milionów monet na żywopłot, który w każdej chwili może się nie przyjąć. Lepiej postawić na młode, smukłe sadzonki z odkrytym korzeniem. Kosztują ułamek ceny dużych roślin w donicach, szybciej adaptują się do nowej gleby i łatwiej z nich ułożyć równą, gęstą ścianę. Możesz kupić je wczesną wiosną albo późną jesienią, a sadzenie uprość do jednego długiego rowu zamiast dziesiątek osobnych dołków — to szybsze, dokładniejsze i daje lepszy rytm rozstawy. Przykładowo: możesz kupić graby w doniczkach po 25 zł za sztukę, a możesz kupić je z gołym korzeniem po 1,5-2 zł za sztukę. Jest różnica, prawda?
Pomyśl o żywopłocie jak o długim, zielonym bloku mieszkalnym — najpierw zadbaj o fundament. Wyznacz pas 60–90 cm szerokości i porządnie odchwaść. Glebę przekop na jedną długość szpadla; na ciężkiej glinie wymieszaj podłoże z piaskiem, aby korzenie nie stały w wodzie. Ziemię przed posadzeniem wymieszaj też z kompostem. Nie syp do dołka świeżego obornika na dno i nie twórz „gąbki” z czystego torfu (torf tak naprawdę nie nadaje się do sadzenia roślin w ogrodzie). Rów zalej wodą przed sadzeniem, a po posadzeniu podlej ponownie tak, by ziemia dokładnie otuliła korzenie, ale bez tworzenia bagna. Całość przykryj 5–7 cm ściółki z kory, zrębków lub kompostu — to zahamuje rozwój chwastów i przede wszystkich utrzyma wilgoć.
Na starcie wystarczy odrobina kompostu wymieszana z glebą w strefie korzeni — nie kładź niczego „na dno”. Po posadzeniu zostaw ściółkę, a wiosną podaj lekką dawkę nawozu uniwersalnego o zbalansowanym składzie (np.: o proporcjach NPK 12-11-18); zbyt wysoki azot na dzień dobry potrafi przypalić korzenie i rozbujać liście kosztem systemu korzeniowego. Na piaskach dokarmiaj kompostem i obornikiem, a na glinach pracuj nad strukturą, mieszając kompost z drobnym żwirem lub piaskiem w rozsądnych ilościach.
To zależy od gatunku i pielęgnacji. W praktyce grab po dobrym starcie potrafi dorzucić 30–60 cm masy zielonej rocznie, podobnie ligustr, który szybko rośnie i świetnie znosi cięcie. Cis jest wolniejszy — zwykle 20–30 cm rocznie — ale odwdzięcza się długowiecznością i elegancją. Thuja, zależnie od odmiany i warunków, daje 20–40+ cm przyrostu. Sekret gęstości to nie tylko tempo, ale technika cięcia: w pierwszym sezonie skróć pędy o 1/3–1/2, nawet jeśli boli — roślina odpowie rozgałęzieniem.
Tuż po posadzeniu lekko skróć wierzchołki roślin, by pobudzić rozkrzewianie od dołu; jeśli roślina wygląda na słabą, odłóż mocniejsze cięcie na później. Docelowo prowadź żywopłot w formie delikatnego trapezu — szerzej u dołu, węziej u góry — tak, by słońce dosięgało każdy liść.
No i w końcu się doczekaliśmy! Jakie rośliny nadają się na żywopłot! Tak naprawdę roślin, które mogą tworzyć żywopłot będzie całe mnóstwo! Dobieraj gatunek do warunków i stylu ogrodu. Grab to klasa w naszym klimacie: tworzy prywatność i często trzyma zbrązowiałe liście zimą; lubi słońce albo półcień oraz gleby od żyznych po przeciętne. Ligustr jest elastyczny i szybki — półzimozielony, wybaczający błędy, idealny „na pierwszy raz”.
Cis daje luksusową, gęstą ścianę pod linijkę, znosi cień i cięcie, lecz jest trujący, więc uważaj w ogrodach z dziećmi i zwierzętami. Buk ma szlachetny charakter i pięknie „szeleści” zimą, ale wymaga nawadniania w okresach suszy i nie toleruje przelewania. Thuja to przewidywalny, budżetowy parawan — pamiętaj o świetle i rozsądnych odległościach od ogrodzenia.
Oprócz tego na żywopłot dobrze sprawdzi się:
W jednym rzędzie sadź grab i ligustr co 30–40 cm, cis co 40–60 cm, a thuje zwykle co 60–80 cm, zależnie od odmiany i planowanej szerokości. Jeśli zależy Ci na szybszym zamknięciu ściany, ustaw dwa rzędy w zygzaku, oddalone od siebie o około 45 cm. Laurowiśnia najlepiej tworzy zieloną ścianę, jeśli posadzisz ją w 60-80 cm odstępach. Ligustry mogą być oddalone od siebie w odległości ok 80 cm. Zawsze sprawdzaj szerokość docelową danej rośliny i na tej podstawie dobierz odpowiedni rozstaw. Przykładowo, jeśli laurowiśnia osiąga docelową szerokość 1,2 m, to możesz posadzić je co 80 cm, tak aby miały lekką „zakładkę”.
FAQ